Spotkanie francuskiej Ligue 1 zasługuje na to by być tematem posta inaugurującego działalność Niecodziennika. W meczu "olimpijskich" zespołów z Lyonu i Marsylii, zawodnicy zaszczycili kibiców iście olimpijską ucztą, w której jako danie główne podano "tłustą" ilość bramek. Francuzi rozpływają się w zachwytach nad wspaniałym spektaklem i trzeba im przyznać że jest nad czym. Ostatni wyższy wynik w lidze francuskiej padł 48 lat temu w meczu RC Paris - FC Metz 11:2! Ale w XXI wieku jest to bezwzględnie wynik bezprecedensowy. Kto nie widział niech żałuje, komu dane było oglądać ten spektakl, wie o czym mowa. Wystarczy napomnieć, że 5 bramek padło na przestrzeni trzynastu ostatnich minut gry!!! Co z tego, że część po błędach szyków obronnych, skoro już dzisiaj niedzielnemu spotkaniu przypisuje się miano legendy. Tak przechodzi się do historii. Natomiast w "wielkim hicie" ligi angielskiej, Chelsea wygrała z Manchesterem United 1:0... phi...;)
P.S. Zachęcam do obejrzenia bramek z meczu w okienku po prawej stronie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz